Pasje do tworzenia zmałpowałam.
Trochę od mamy, bo jest super krawcową i dzięki niej, miałam najlepsze stroje na balach przebierańców. Trochę od babci, bo podobało mi się jak razem prułyśmy stare swetry, a później babcia robiła na drutach bambosze i szaliki. A trochę od taty… bo chyba nie ma rzeczy której nie potrafiłby skręcić, skleić, naprawić.
… obserwacja i ciekawość sprawiły, że zaraziłam się HANDMADEM. Początki choroby były niewinne(niczym wiosenne przeziębienie), ale z czasem wykryto u mnie HOBBY. Nigdy nie próbowałam się na to leczyć. Jest mi z tym dobrze. Choroba nie jest śmiertelna.
przyczyny choroby:
-chęć tworzenia
-chęć dawania innym czegoś od siebie
-szukanie zajęcia, które daje satysfakcje
objawy:
– piórniki, zakładki itp. z filcu
-torby; duże, małe, różne
-fartuszki i różne inne
zalecenia lekarza:
– robić to, co się lubi
[robo-gallery id=”112″]